wtorek, 6 grudnia 2016

2. „KRÓLEWSKIE STRASZAKI?”: Przemyślenia Arianki na temat twórczości Stephena Kinga [CZĘŚĆ PIERWSZA]:

Stephen King na przestrzeni lat.
(fotografie zostały pobrane ze strony:
http://stephenking.pl/galerie/stephen-king/, dostęp 27.11.2016, godzina 06:36).
 „Od pracownika pralni miejskiej do króla literatury grozy”

Stephen King urodził się 21 września 1947 roku w stanie Maine. Od dziecka pisał opowiadania na podstawie komiksów i filmów. Jego mama zawsze namawiała, go do tworzenia własnych tekstów. Jako prezent z okazji Bożego Narodzenia otrzymał od niej pierwszą maszynę do pisania. Po raz pierwszy wysłał swoje opowiadanie do wydawcy, kiedy miał trzynaście lat. Od tamtej pory konsekwentnie dostarczał swoje utwory wydawnictwom oraz redaktorom czasopism. Bez powodzenia. W 1970 r. ukończył studia na University of Maine w Orono, dzięki czemu uzyskał tytuł nauczyciela angielskiego. Rok później ożenił się z Tabithą Spruce, która była jego pierwszym czytelnikiem, a do dziś pozostaje uczciwym krytykiem i wierną towarzyszką życia. Start państwa King nie należał do łatwych. Małżonkowie zmagali się z poważnymi problemami finansowymi. Stephen King początkowo otrzymał posadę w pralni miejskiej, później uczył literatury w szkole średniej. Dodatkowo każdego dnia pisał opowiadania dla gazety skierowanej do mężczyzn. Mimo to, otrzymywane wynagrodzenie nie wystarczało na opłacenie nawet najpotrzebniejszych rachunków. Los młodego małżeństwa odmieniło wydanie książki „Carrie”...
Dziś Stephen King jest jednym z najwybitniejszych i najbogatszych autorów literatury grozy. Każda jego książka niemal od razu po ukazaniu się w księgarniach trafia na listy światowych bestsellerów, a wytwórnie filmowe toczą między sobą walki o prawa do ekranizacji. Pisarz wspiera Amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem, sponsoruje różnorodną działalność charytatywną oraz funduje stypendia dla uczniów szkół średnich. Prywatnie jest ojcem trójki dzieci, córki Naomi oraz synów Joego i Owena, którzy zawodowo poszli  jego śladami. (powyższy fragment posta opracowałam na podstawie biografii Stephena Kinga autorstwa Magdaleny Walusiak, dostępną na stronie http://stephenking.pl/biografia/, dostęp 03.12.2016, godzina 6:00).

Książki autorstwa Stephena Kinga, które już przeczytałam.
(fotografie zostały pobrane ze strony: http://lubimyczytac.pl/autor/13997/stephen-king, dostęp 03.12.2016, godzina 05:54).










„Królewskie straszaki?”
Do tej pory przeczytałam 8 na 69 wydanych w Polsce książek z bibliografii Stephena Kinga. Zdaniem niektórych to dużo, ale dla mnie taka ilość jest kroplą w oceanie twórczości autora, którego misterium chcę badać. Na przestrzeni lat świat nadał pisarzowi zaszczytny tytuł mistrza horroru. W tej części posta chciałabym się zastanowić nad tym, czy utwory Pana Kinga, tylko i wyłącznie straszą czytelników?
Kiedy sięgamy po horrory, z reguły spodziewamy się znaleźć w nich czynniki, które przyprawią nas o gęsią skórkę, dzięki którym będziemy mieć omamy w ciemności i będziemy bali się spokojnie zasypiać. Stephen King kreuje 

w swoich książkach szalone nierzadko zakrawające o absurd straszaki, m.in. rozwarstwiający się na kawałki szeryf i zwierzęce figurki w „Desperacji” (1996), koty kurzu w Dolores Claiborne” (1992), czy też szkaradne wampiry
w
„Miasteczku Salem” (1975). Zdarzają się również bohaterowie, jak na przykład mąż tytułowej Rose Madder” (1995), którzy niepokoją samym zachowaniem. Jednak szczególnym i w moim odczuciu skutecznym narzędziem wywoływania lęku jest religia i wiara. King na potrzeby stworzenia swoich bohaterów lub sytuacji, w jakich się znajdują, bardzo często manipuluje religijnymi symbolami, biblijnymi motywami oraz postaciami. W ten sposób
z powodzeniem buduje prawdziwą atmosferę grozy. Zadaniem czytelnika jest odnaleźć w tym wszystkim granicę pomiędzy przerażaniem a własną wiedzą i rozsądkiem. Odszukać różnicę między prawdą a fikcją. To nie zawsze jest proste.
Z drugiej strony w całym fantastycznym świecie magicznych mocy i paskudnych stworów, malowanym gigantyczną wyobraźnią autora, znalazłam ogromną przestrzeń dla prawdziwych spraw.
Z pomocą swoich bohaterów Pan King poważnie opowiada czytelnikom o życiu. W swoich powieściach poświęca bardzo dużo uwagi problemom społecznym i politycznym, relacjom międzyludzkim i rodzinnym oraz przyjaźni. Pisarz bardzo dokładnie analizuje te kwestie pod kątem psychologicznym, jak również obyczajowym. Jego rozważania zmuszają mnie często do głębokiego myślenia. Przy tym pisarz przedstawia nam interesujący obraz wnętrza teraźniejszych Stanów Zjednoczonych z perspektywy małych, ubogich miejscowości.
Twórczość Stephena Kinga stanowi iście kunsztowne połączenie wielu gatunków literackich. Powieść psychologiczna, obyczajowa, sensacyjna, fantasy i science fiction. Horror jest tylko jedną z części składowych tworzących całą książkę autora, zapewniającą emocjonujące wrażenia. Jego książki nie tylko straszą, ale też poruszają i uczą. Pan King z pewnością zasługuje na miano MISTRZA, lecz dla mnie nie tylko horroru, ale... LITERATURY?

Polecam wydawnictwo:

5 komentarzy:

  1. Lubie Kinga i przeczytałam około połowy jego wydanych w Polsce książek. Zawiodłam się tylko na "Komórce", reszta była dobra lub bardzo dobra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam także jego pracę teoretyczną "Dance Macabre", w której wykłada swoją koncepcję horroru. Jeśli dobrze zrozumiałem, tym co, zdaniem Kinga, jest najistotniejsze w doświadczeniu grozy, to poczucie pewnej nieciągłości uniwersum - "obcej" przestrzeni, ("złe" miejsce) "obcego" czasu. Scjentystyczny
    obraz świata, w którym wyrośliśmy zakłada pojęcia czasu i przestrzeni jako jednorodnych i zróżnicowanych jedynie ilościowo. Dlatego doświadczenie grozy, jest w istocie przeżyciem metafizycznym. Z tego powodu włącza w obręb gatunku pewne aspekty twórczości F. Kafki czy J. L. Borgesa (mapa królestwa w skali 1:1, nieskończona podzielność), czy malarstwa surrealistów, niezależnie od ich psychoanalitycznych deklaracji. Także topos przemiany i obcej istoty (np. wilkołactwo) wiążą się nieciągłością ludzkiej tożsamości. Potocznie żywię przekonanie, że ja to ja i nikt inny... Na prawdę, polecam Dance Macabre, jako coś w rodzaju autokomentarza artysty.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za ten komentarz, na pewno po nią sięgnę (już wcześniej to planowałam). Pozdrawiam również!

      Usuń
  3. lubię Kinga i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać wszystkie jego książki. A Carrie - mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd sie przyznac.bo przeczytalam tylko jedna pt Desperacja i po tej jednej mialam dosc. Nie zeby mi sie King nie podobal, dla mnie jest az za dobry :) Przeraza mnie totalnie he he. Slyszalam ze Pod kopula jest troche lzejsza. Od pewnego czasu nawet nie ogladam horrorow.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przeczytałeś/aś mój post <3 Chętnie poznam Twoją opinię :) A może pochwalisz się swoją stroną? ~ Arianka