sobota, 26 listopada 2016

11. Diana Walsh: „Pusta kołyska” [Czytam więc pożyczam; Legalna Kultura]:

Od lewej: autorka Diana Walsh, okładka książki[1].
(Niniejsza publikacja zawiera fotografie pobrane ze stron internetowych. 
Wykaz linków z dołączoną datą i godziną dostępu został umieszczony w końcowej części publikacji).
Notka wydawnicza:
autor: Diana Walsh, tytuł oryginału: Empty cradle,
tłumaczenie: Krzysztof Skonieczny, tytuł: Pusta kołyska
liczba stron: 352, format: Książka papierowa
wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, rok wydania: 2013,
ISBN: 978-83-240-2404-9.

O autorce:
Twórczyni książki „Empty cradle” nie zalicza się do grona doświadczonych pisarek. Diana Walsh jest przede wszystkim matką trójki dzieci. Niemal dwadzieścia trzy lata temu autorka wraz z całą swoją rodziną przeżywała tragiczne wydarzenia. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w 1993 r. pięciodniowa wówczas córka kobiety, Shelby, została uprowadzona ze szpitala przez chorą psychicznie porywaczkę. Pisanie książki było dla Pani Walsh rodzajem autoterapii, sposobem na wyleczenie ran i upadek murów obronnych, powstałych na skutek wieloletniej traumy związanej z rodzinnym koszmarem.
Opis fabuły:
 Cytat:
„[...] Wchodzę do pokoju i rozglądam się. Na deskach podłogowych leży dywan, którego kolor dobraliśmy do jasnobłękitnych ścian. Zza koronkowych firanek widać ciasno zaciągnięte białe żaluzje z frędzelkami. Piękna, obita perforowaną wyściółką klonowa kołyska — podarunek od rodzeństwa — jest pusta, choć leżą w niej kocyki [...] [...] czuję w sobie ogromny brak, który współgra z panującą w domu ciszą. W sercu czuję, że Shelby tu jest i że wygodnie śpi. Mogę prawie usłyszeć jak oddycha, ale kiedy spoglądam na pustą kołyskę, wiem, że naprawdę jej nie ma. Znowu dociera do mnie z pełną siłą uczucie utraty i zastanawiam się, co pocznę bez mojej córeczki [...]”.
Źródło: Walsh D., „Pusta kołyska”, Instytut Wydawniczy Znak, Kraków, 2013, s. 204, 258-259.
***
Diana Walsh pragnąc stawić czoła własnym lękom z przeszłości, postanowiła napisać książkę, w której zawarta jest historia, składająca się z jej osobistych wspomnień. „Pusta kołyska” jest przede wszystkim opowieścią
o wartościach: rodzinie, wierze, miłości i nadziei oraz o sile, jaką dają one ludziom w kryzysowych momentach ich życia. Między wersami tej opowieści czytelnicy odnajdą reportaż o porwaniu noworodka, widzianym oczami przerażonej matki. Na stronach swojej  książki autorka umieściła również fragmenty życiorysu porywaczki,
z których pomocą podjęła próbę wytłumaczenia postępowania przestępczyni, a w końcu nakreśliła czytelnikowi własną drogę, przebytą od poczucia nienawiści i chęci zemsty na drugim człowieku do zupełnego przebaczenia win i wewnętrznego oczyszczenia.
Moja opinia:
Pewnego dnia spotkałam się z poglądem, który mówi o tym, że najlepszym lekiem na skołatane nerwy jest przeniesienie własnych myśli na kawałki papieru. Mnie samej niejednokrotnie sposób ten przyniósł ukojenie. Niespodziewane wydarzenie, jakim było uprowadzenie małej Shelby postawiło na głowie spokojne życie wiedzione przez rodzinę Walsh'ów, zmieniając je na zawsze. W jego konsekwencji autorka książki przez wiele lat cierpiała na poważne zaburzenie zwane zespołem stresu pourazowego. Pani Diana bardzo szczerze i dokładnie dzieli się z odbiorcami opowieścią o najtrudniejszych przeżyciach, w której nie brak pozytywnej oraz budującej treści. Jej książka skłania do przemyśleń.
Jako osoba nosząca w sobie wiarę w Boga, kobieta szczególnie podkreśla wagę modlitwy i religijnego zjednoczenia w życiu  każdego człowieka, a zwłaszcza przeżywającego ciężkie, bolesne chwile. Z drugiej strony  „Pusta kołyska” obfituje w radosne, wywołujące uśmiech na twarzy wspomnienia kochającej mamy.
Podsumowanie:
Jesienny wieczór za oknem, pokój oświetlony sztucznym światłem żarówek i herbata o smaku jaśminowym zaparzona w kubku z namalowanymi różyczkami, długo będą przypominać mi o chwilach poświęconych książce autorstwa Pani Diany Walsh. Poważny i trudny wydawać by się mogło reportaż, okazał się pouczającą, refleksyjną i całkiem przyjemną lekturą. Polecam ją uwadze zarówno Pań, jak i Panów.
Życzę miłego czytania
i ślę do Was pozdrowienia — Arianka.
OCENA6/10 (dobra)


Wykaz źródeł fotografii użytych w niniejszej publikacji:

[1] Fotografia autorki Diany Walsh:
https://www.thestar.com/news/crime/2012/11/06/book_recalls_burlington_baby_kidnapping_case.html
(dostęp 26.11.2016, godzina 00:22);
[1] D. Walsh, „Pusta kołyska”, Instytut Wydawniczy Znak, Kraków, 2013 r.
Okładka książki:
Archiwum prywatne.


 

Facebook:
http://www.facebook.com/spotkanieprzyliteraturze/


Instagram:
http://www.instagram.com/spotkanieprzyliteraturze/

LubimyCzytać:
http://lubimyczytac.pl/profil/581753/przyliteraturze

1 komentarz:

Dziękuję, że przeczytałeś/aś mój post <3 Chętnie poznam Twoją opinię :) A może pochwalisz się swoją stroną? ~ Arianka