Kilka słów od prowadzącej:
Minął prawie cały rok od wydania debiutanckiej powieści Pani Pauli Hawkins w Polsce i niemal dwanaście miesięcy upłynęło, od kiedy na Spotkaniu przy Literaturze pojawiła się recenzja światowego bestsellera. Przez ten czas z zadowoleniem obserwowałam statystyki bloga, które wykazują niesłabnące zainteresowanie moją opinią na temat „Dziewczyny z pociągu”. Obecnie post dotyczący tej książki zajmuje na blogu drugie miejsce wśród najchętniej wyświetlanych przez czytelników publikacji. Z całego serca dziękuję wszystkim odwiedzającym! Dzisiaj, to znaczy dwanaście dni po premierze kinowej, po raz pierwszy, chcę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami o filmowej adaptacji powieści. Życzę przyjemnej lektury — Arianka.Informacje ogólne:
7 października 2016 r. w repertuarze polskich multipleksów pojawił się amerykański film pt. „Dziewczyna
z pociągu”, którego scenariusz autorstwa Erin Cressidy Wilson został stworzony na podstawie psychologiczno-sensacyjnej fabuły powieści, o jednakowym tytule. Reżyserem tejże ekranizacji jest Tate Taylor, twórca m.in. nominowanego do statuetki Oscara oraz nagrody Złotego Globu filmu „Służące” z roku 2011. W postać głównej bohaterki wcieliła się Emily Blunt, pozostałe role pierwszoplanowe odegrali Haley Bennett, Rebecca Ferguson, Justin Theroux oraz Luke Evans.
Opis fabuły:
Wiedza, jaką otrzymywałam podczas lekcji języka polskiego w czasach szkolnych na temat prawidłowego układu elementów w recenzji filmu, podpowiada mi, że pomiędzy informacjami o twórcach oraz o obsadzie filmu a własną opinią na jego temat, powinnam stworzyć tekst, będący krótkim zarysem scenariusza, czy też wprowadzeniem
w problematykę, jaka została ukazana w produkcji. Twierdzę jednak, że w przypadku kiedy układ wydarzeń zawierający się w filmie, stanowi wierne odwzorowanie fabuły tworzącej powieść, to ponowne opisywanie go, gdy na blogu Spotkanie przy Literaturze dostępna jest dokładna recenzja książki, jest niepotrzebne. Wspomnianą recenzję można przeczytać, klikając TU.
Moja opinia:
Wizja zaburzonej emocjonalnie, bardzo depresyjnej postaci tytułowej „Dziewczyny z pociągu” z powieści Pani Hawkins, to znaczy Rachel Watson- alkoholiczki, która upadła do egzystencjalnego oraz fizycznego poziomu rynsztoka, i którą możemy podawać za wzór, chcąc zaprzeczyć jakimkolwiek wartościom lub walorom prezentowanym przez kobietę, od kilku miesięcy wkrada się do moich myśli, przywracając mnie do życia
i motywując do działania, każdego ranka, kiedy opuszcza mnie wiara w sens wstania z łóżka. Inną pozytywną stroną twórczości autorki jest mistrzowski w moim mniemaniu sposób, wytworzenia przez nią rzeczywistości
i żyjących w niej bohaterów oraz forma oddania ich wyglądu zewnętrznego, jak i przeżywanych przez nich uczuć. Wyposażeni w dobrą pamięć, uważni czytelnicy, a już szczególnie Ci, posiadający zdolność do współuczestniczenia i współodczuwania fikcyjnej historii potrafiliby bez trudu ją sobie wyobrazić i utrwalić w głowach doskonałe, osobiste obrazy występujących w niej osób. Należę do każdej z wymienionych grup.
Z drugiej strony książka będąca thrillerem jakich wiele, którego sporą część stanowi nużący opis szarej codzienności głównej bohaterki, ograniczający się do jej podróży pociągiem, nie wywarł na mnie piorunującego wrażenia. Więc pomimo że dostrzegłam ogromne zamieszanie, jakie wywołało ukazanie się tej powieści
w środowiskach czytelniczych, nie liczyłam na to, że po niedługim czasie będę miała możliwość obejrzenia jej ekranizacji. Dlatego też kiedy, po raz pierwszy obejrzałam na wielkim ekranie kina zwiastun filmu „Dziewczyna
z pociągu”, z góry założyłam, że tym razem ekranizacja może okazać się lepsza od książki, ponieważ twórcy z całą pewnością zechcieli ulepszyć scenariusz poprzez dodanie albo modyfikację wielu wątków.
z pociągu”, z góry założyłam, że tym razem ekranizacja może okazać się lepsza od książki, ponieważ twórcy z całą pewnością zechcieli ulepszyć scenariusz poprzez dodanie albo modyfikację wielu wątków.
Niecierpliwe oczekiwałam dnia premiery, a uczuciu temu do samego momentu wyświetlenia filmu, towarzyszył niemały stres. Swoje obawy wiązałam przede wszystkim z rolą, z którą musiała zmierzyć się Emily Blunt. Jak łatwo można się domyślić, Rachel Watson jest dla mnie ważną postacią literacką. Spoglądając w sieci na obdarzoną niewątpliwą urodą, elegancką aktorkę, uznałam, że została ona obsadzona niewłaściwie, ponieważ bałam się, iż jej interpretacja głównej bohaterki zniekształci moje wyobrażenia, a wówczas należąca do mnie i misternie formowana przez fantazję „Dziewczyna z pociągu” już nigdy nie będzie taka sama.
Im dłużej trwał seans, tym bardziej zmieniało się moje nastawienie. Wszystkie negatywne emocje, jakie gnieździły się we mnie, zastąpiła początkowo ulga, później pojawiła się ekscytacja, aż w końcu przyszło niedowierzanie. Czytelnicy, musicie wiedzieć, że podczas oglądania poczułam się tak, jak gdyby twórcy filmu wraz z zespołem aktorów w niewyjaśniony sposób zakradli się do najskrytszych zakamarków mojego umysłu, zagrabili każdą myśl, aby przenieść ją na ekran i pokazać całemu światu. Czy to nie jest niesamowite? To jest wręcz genialne!
Uważam,
że poza wyłączeniem jednego wątku, który i mnie wydał się w książce
zbyteczny, fabuła ekranizacji została wprost wyrwana z powieści. Ponadto osoby odpowiadające za kompletowanie obsady aktorskiej, jak i te
dbające o charakteryzację wykonały kawał dobrej roboty. Chociaż film pod
względem znakomitej gry aktorskiej
i zaangażowania w daną postać
zdominowały Panie Emily Blunt — osoba, w którą najbardziej wątpiłam-
oraz Haley Benett, Panowie zadbali o moje doznania estetyczne.
Podsumowanie:
Drodzy Czytelnicy, podczas swojej czytelniczej przygody, niejednokrotnie miałam okazję przekonać się o tym, że społecznemu rozumowaniu przyświeca negatywny pogląd na temat filmu, który nigdy nie odda historii przedstawionej w książce. W przypadku omawianej w tym poście ekranizacji i jedno i drugie jest godne Waszej uwagi. Nie mogłam wymarzyć sobie lepszej, urealnionej „Dziewczyny z pociągu”. Zachęcam Wszystkich do lektury książki i wizyty w kinie. Dokładnie w tej kolejności :)
OCENA: 9/10 (bardzo dobra)
OCENA: 9/10 (bardzo dobra)
Wykaz źródeł fotografii użytych w niniejszej publikacji:
[1]Okładka
książki P. Hawkins, „Dziewczyna z pociągu”, Świat Książki, 2015
http://www.empik.com/dziewczyna-z-pociagu-hawkins-paula,p1113074533,ksiazka-p
(dostęp 08.10.2016, godzina: 18:22)
[1]Poster promujący film „Dziewczyna z pociągu” z 2016 r.
http://www.filmweb.pl/film/Dziewczyna+z+poci%C4%85gu-2016-746043
(dostęp 08.10.2016, godzina: 18:23)
[2]Fotografie przedstawiające członków obsady aktorskiej:
Emily Blunt
http://www.filmweb.pl/person/Emily+Blunt-146102/photos/662558
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:10)
Justin Theroux
http://www.filmweb.pl/person/Justin+Theroux-8393/photos/523532
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:06)
Haley Bennett
http://www.filmweb.pl/person/Haley+Bennett-613263/photos/662520
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:14)
Rebecca Ferguson
http://www.filmweb.pl/person/Rebecca+Ferguson-151521/photos/662545
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:16)
Luke Evans
http://www.filmweb.pl/person/Luke+Evans-409674/photos/662552
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:17)
http://www.empik.com/dziewczyna-z-pociagu-hawkins-paula,p1113074533,ksiazka-p
(dostęp 08.10.2016, godzina: 18:22)
[1]Poster promujący film „Dziewczyna z pociągu” z 2016 r.
http://www.filmweb.pl/film/Dziewczyna+z+poci%C4%85gu-2016-746043
(dostęp 08.10.2016, godzina: 18:23)
[2]Fotografie przedstawiające członków obsady aktorskiej:
Emily Blunt
http://www.filmweb.pl/person/Emily+Blunt-146102/photos/662558
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:10)
Justin Theroux
http://www.filmweb.pl/person/Justin+Theroux-8393/photos/523532
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:06)
Haley Bennett
http://www.filmweb.pl/person/Haley+Bennett-613263/photos/662520
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:14)
Rebecca Ferguson
http://www.filmweb.pl/person/Rebecca+Ferguson-151521/photos/662545
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:16)
Luke Evans
http://www.filmweb.pl/person/Luke+Evans-409674/photos/662552
(dostęp 17.10.2016, godzina: 12:17)
OdpowiedzUsuńHej piekny blog. Nawet bardzo piekny blog. Podoba mi sie Twój blog dla tego zostawiam wlasnie specjalnie dla Ciebie poradnik jak darmowo zyskac linki do swego bloga czyli takze ruch bo o to w promowaniu Chodzi
Darmowe Linki
Szczerze mówiąc to mam chęć na książkę, ale kilka nie do końca pochlebnych opinii mi nieco ostudziło zapał... Twoja recenzja znów mnie umacnia w przekonaniu że warto :)
OdpowiedzUsuńCały czas się zastanawiam czy przeczytać "Dziewczynę z pociągu". Twoja recenzja przekonała mnie, że warto dać szansę tej książce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
Czyli koniecznie muszę obejrzeć ekranizację! Książka nie przypadła mi do gustu, ale z filmem chyba będzie odwrotnie. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji ani czytać ani oglądać i jestem coraz bardziej ciekawa. Ale tradycyjnie najpierw książka potem film :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam onlybooks-jdb.blogspot.com
Film jest niesamowity, niestety książki nie miałem przyjemności czytać :)
OdpowiedzUsuńhttps://zalukaj-ekino.pl/