Notka wydawnicza:
autor: Przemysław Żarski, tytuł oryginału: Umwelt,
format: E-book, wydawnictwo: Akurat, rok wydania: 2018 (Wydanie I),
ISBN: 978-83-287-0814-3.
O autorze:
Przemysław Żarski: pochodzi z Sosnowca na Górnym Śląsku, miejscowości położonej bardzo blisko tej, w której mieszkam ja. Dziennikarz oraz specjalista do spraw marketingu. Pracuje w biurze prasowym w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego w Katowicach. Prywatnie mąż i ojciec. Najlepiej wypoczywa z rodziną oraz dobrą książką w ręku. Miłośnik gór i koszykówki. Thriller „Umwelt”, którego dotyczy dzisiejszy post, to jego pierwsza książka. W połowie lutego 2020 r. ukazała się kolejna powieść autora, pod tytułem, „Ślad”.
Opis fabuły:
„Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem, kto we Mnie wierzy, nie umrze na wieki”. Czy ktoś z Was zauważył kiedykolwiek, że szatan na obrazie „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga ma namalowane motyle skrzydła?
W krótkim odstępie czasu na terenie Sosnowca dochodzi do dwóch zabójstw. Ofiarami są młoda kobieta, anglistka oraz lekarz psychiatra z żoną. Zostaje osierocone dziecko. Miejscowa komenda policji ma pełne ręce roboty. Czy zbrodnie mają ze sobą powiązanie? Komisarz Berger tropi zagadkowego sprawcę. Przy zwłokach odnaleziono tak samo martwe motyle. Osobliwe przypieczętowanie morderczego czynu. Autograf od szaleńca. Motyle to symbole. Mroczne koszmary. Klucze do rozwiązania. „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Czy Tomasz ocali siebie od obłędu?
Moja opinia:
„Umwelt” to z jednej strony powieść mocna, w której dominują bohaterowie płci męskiej, krwawa, momentami brutalna, z drugiej pełna od lirycznych i ładnych opisów, zupełnie jak te, które odnajduję w książkach z literatury kobiecej. Zastosowanie tego kontrastu w treści zarówno podobało mi się, jak i trochę mnie śmieszyło. Podaję jeden z ulubionych fragmentów, odnaleziony na początku książki: „Kłęby chmur sunęły po niebie. Horyzont przypominał barwą francuski przekładaniec, jasne smugi na spodzie przechodziły w złocisty karmel oblany nad linią drzew orzechową polewą nocy”. Przerwa na twórczy deser pomiędzy czytaniem o zwłokach.
Zaburzenia psychiczne są tematem interesującym i niezmiennie od co najmniej kilku lat, na czasie. Wielu autorów książek namiętnie wykorzystuje go w fabule, aby przyciągnąć uwagę odbiorcy. Bardzo go lubię. W połączeniu
z kryminalnym śledztwem dotyczącym tajemniczego sprawcy dostałam coś zachęcającego. Dodatkowo autor użył w swoim tekście elementu religijnego. Dla mnie to nie pierwszej świeżości, ale skuteczny zabieg, który ma na celu spotęgowanie istniejącego już u czytelnika napięcia. Fajne, lecz książek w tym stylu na pęczki. „Umwelt” na początku, wymagała ode mnie sporej koncentracji. To książka nienadająca się do czytania naprędce, między zajęciem jednym a drugim, albo późno wieczorem na śpiocha. Trzeba było mi się nagłowić, bym odnalazła się jakoś we wprawnie sporządzonej przez autora mieszaninie wątków i bohaterów.
Powieść przez większą część wywoływała u mnie ekscytację. Lektura sprawiała mi dużą przyjemność. Nie mogłam się od niej oderwać, chcąc jak najszybciej uzyskać odpowiedzi na namnażające się pytania. Jednak muszę przyznać, że mniej więcej w trzech czwartych tekstu coś zaczęło iść autorowi nie tak. Odnoszę wrażenie, że od tego momentu w zbyt krótkich odstępach, zbyt dużo kart zostało odkrytych, zamiast dziać się stopniowo aż do samego zakończenia. Przez to opadła ta bardzo dobrze stworzona, gęsta mgła tajemniczości. Gdyby dopiero przy końcówce książki nastąpiła pewna „eksplozja” wydarzeń, wtedy mój ostateczny odbiór książki byłby pozytywniejszy. Bardzo żałuję, ponieważ wiele spodziewałam się po tej lekturze, jak i dużo oczekiwałam od zakończenia. Niestety
w miejscu ekscytacji i napięcia musiałam powalczyć z narastającym znużeniem i stało się tak, że z przymusu przewijałam karty czytnika, aby nie pozostawiać książki nieprzeczytanej. Od zakończenia nie otrzymałam zupełnie nic. Dla mnie zostało stworzone zbyt jednostajnie, z wykorzystaniem za niskiej temperatury. Czytnik wyłączyłam wreszcie na chłodno, z towarzyszącym uczuciem ulgi, a bardzo chciałam wewnętrznego rozdarcia. Ta książka jest dobra, ale czytałam już o wiele lepsze.
~Arianka
~Arianka
Facebook:
http://www.facebook.com/spotkanieprzyliteraturze/
Instagram:
http://www.instagram.com/spotkanieprzyliteraturze/
LubimyCzytać:
http://lubimyczytac.pl/profil/581753/przyliteraturze
Szkoda tego zakończenia. Mimo to jestem ciekawa książki i nadal zamierzam ją przeczytać 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/